Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Strona 1 z 1
Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Kraj: Norwegia (Kongeriket Norge)
Imię i nazwisko: Aksel Bjørn
Charakter: Roztacza wokół siebie dziwną atmosferę. Rano sprawia wrażenie opanowanego, bardzo cichego i poważnego...do nocy, kiedy to ściąga swoją maskę niedostępności i szaleje przy death metalowych koncertach. Bardzo lubi Islandię, a do jego hobby należą rozdawanie Pokojowych Nagród Nobla, łowienie ryb przy porcie w Bergen, i trollowanie wszystkich dookoła (a zwłaszcza Danię).
Wszyscy myślą że jest skryty i nieśmiały. To nieprawda. Po prostu nie reaguje na durne zaczepki takich idiotów jak Dania.
Ma problemy z przekazywaniem swoich myśli. Mówi wolno, i z wieloma akcentami. Mówi doskonale po duńsku i angielsku.
Nawet, o dziwo, dogaduje się ze Szwecją, i czasami potrafi znaleźć z nim wspólny język. W końcu pływają w tej samej łódce - są otoczeni przez dziwnych ludzi, których za nic nie potrafią zrozumieć.
Choć musi przyznać, że lubi tego frajera, jakim jest Dania, jakikolwiek by był. (W końcu miał z nim 400-letnią unię, hmm?)
Imię i nazwisko: Aksel Bjørn
Charakter: Roztacza wokół siebie dziwną atmosferę. Rano sprawia wrażenie opanowanego, bardzo cichego i poważnego...do nocy, kiedy to ściąga swoją maskę niedostępności i szaleje przy death metalowych koncertach. Bardzo lubi Islandię, a do jego hobby należą rozdawanie Pokojowych Nagród Nobla, łowienie ryb przy porcie w Bergen, i trollowanie wszystkich dookoła (a zwłaszcza Danię).
Wszyscy myślą że jest skryty i nieśmiały. To nieprawda. Po prostu nie reaguje na durne zaczepki takich idiotów jak Dania.
Ma problemy z przekazywaniem swoich myśli. Mówi wolno, i z wieloma akcentami. Mówi doskonale po duńsku i angielsku.
Nawet, o dziwo, dogaduje się ze Szwecją, i czasami potrafi znaleźć z nim wspólny język. W końcu pływają w tej samej łódce - są otoczeni przez dziwnych ludzi, których za nic nie potrafią zrozumieć.
Choć musi przyznać, że lubi tego frajera, jakim jest Dania, jakikolwiek by był. (W końcu miał z nim 400-letnią unię, hmm?)
Ostatnio zmieniony przez Asari dnia 19.05.12 8:33, w całości zmieniany 3 razy
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Asari, mogłabyś dopisać napisać o jego charakterze coś więcej, ale nie będę cię truła, także nie jest to wymóg konieczny. <3
Trwała właśnie wyjątkowo ostra, nawet jak na twój kraj, zima, kiedy siedziałeś samotnie przy kominku i rozmyślałeś nad własnymi sprawami. Dzień zapowiadał się na jeden z tych wyrwanych z kalendarza, o których natychmiast się zapomni. W każdym bądź razie, na pewno nie spodziewałeś się żadnego gościa. Mimo to, pukanie do drzwi trwało tak długo, dopóki nie postanowiłeś otworzyć.
Ku twojemu, być może ograniczonemu, zaskoczeniu, zobaczyłeś w swoich drzwiach Anglią. Włosy miał przyprószone śniegiem, uszy zaczerwienione z zimna, a ze względu na niedopasowany do pogody i rozpięty płaszcz, drżał lekko z chłodu.
- Norwegio. Wiem, że nie utrzymujemy stałych kontaktów... - urwał na krótki moment i skrzywił się, jakby połknął cytrynę. - Ale potrzebuję twojej pomocy. Znasz się na magii, racja? Widziałem twoich przyjaciół.
Zgrabnie pominął przy tym fakt, że po kilku szklankach whiskey był w stanie zobaczyć i Elżbietę II tańczącą na stole.
Trwała właśnie wyjątkowo ostra, nawet jak na twój kraj, zima, kiedy siedziałeś samotnie przy kominku i rozmyślałeś nad własnymi sprawami. Dzień zapowiadał się na jeden z tych wyrwanych z kalendarza, o których natychmiast się zapomni. W każdym bądź razie, na pewno nie spodziewałeś się żadnego gościa. Mimo to, pukanie do drzwi trwało tak długo, dopóki nie postanowiłeś otworzyć.
Ku twojemu, być może ograniczonemu, zaskoczeniu, zobaczyłeś w swoich drzwiach Anglią. Włosy miał przyprószone śniegiem, uszy zaczerwienione z zimna, a ze względu na niedopasowany do pogody i rozpięty płaszcz, drżał lekko z chłodu.
- Norwegio. Wiem, że nie utrzymujemy stałych kontaktów... - urwał na krótki moment i skrzywił się, jakby połknął cytrynę. - Ale potrzebuję twojej pomocy. Znasz się na magii, racja? Widziałem twoich przyjaciół.
Zgrabnie pominął przy tym fakt, że po kilku szklankach whiskey był w stanie zobaczyć i Elżbietę II tańczącą na stole.
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Nie truj D: Później dopiszę jak znajdę wenę :>
Norwegia otworzył oczy szeroko ze zdumienia. Dlaczego przyszedł akurat do niego, a nie do kogoś innego? Owszem, znał się na magii tak dobrze, jak on-
A niech to. No dobra, skoro musi... przewrócił oczami.
Anglia spojrzał do góry gdy usłyszał szept Norwega, i zapytał:
- Excuse me, but did you say anything?*
Oszołomiony faktem, iż Anglia go usłyszał, próbował zmienić temat.
-...Beklager bryderiet...Hei, hvordan har du det? **
-...It's me who would like to apologize for bothering you. Can you help me?***
- Med glede! ****
Musiał jakoś się odwdzięczyć za pomoc w czasie II WŚ, hmm? Choinka to chyba za mało...
Nie zmieniając wyrazu twarzy (nikt nie musi wiedzieć, co czuje, hmm...?) zaprosił Anglię do wnętrza swojego małego, ciepłego domku.
*Przepraszam, czy coś mówiłeś?
** Przepraszam za problem...hej, jak się dzisiaj czujesz?
*** To ja przepraszam za przeszkadzanie. Czy mógłbyś mi pomóc?
**** Z przyjemnością!
Norwegia otworzył oczy szeroko ze zdumienia. Dlaczego przyszedł akurat do niego, a nie do kogoś innego? Owszem, znał się na magii tak dobrze, jak on-
A niech to. No dobra, skoro musi... przewrócił oczami.
Anglia spojrzał do góry gdy usłyszał szept Norwega, i zapytał:
- Excuse me, but did you say anything?*
Oszołomiony faktem, iż Anglia go usłyszał, próbował zmienić temat.
-...Beklager bryderiet...Hei, hvordan har du det? **
-...It's me who would like to apologize for bothering you. Can you help me?***
- Med glede! ****
Musiał jakoś się odwdzięczyć za pomoc w czasie II WŚ, hmm? Choinka to chyba za mało...
Nie zmieniając wyrazu twarzy (nikt nie musi wiedzieć, co czuje, hmm...?) zaprosił Anglię do wnętrza swojego małego, ciepłego domku.
*Przepraszam, czy coś mówiłeś?
** Przepraszam za problem...hej, jak się dzisiaj czujesz?
*** To ja przepraszam za przeszkadzanie. Czy mógłbyś mi pomóc?
**** Z przyjemnością!
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Anglia tylko popatrzył na ciebie z rosnącą irytacją.
- Nie mamy na to czasu - oświadczył dobitnie, napiętym głosem i poruszył się dość niespokojnie. - Posłuchaj, jeśli mi nie pomożesz, może stać się... C-coś. Chcesz zachować tą swoją lodówkę w jednym kawałku, racja? - zapytał retorycznie, najwyraźniej mając na myśli twój kraj. Następnie zrobił krok do tyłu i rzucił ci kolejne sfrustrowane spojrzenie.
- Więc nie mamy czasu - warknął i w dziwnym geście wyciągnął w twoim kierunku rękę. - Chodźmy! Chwyć moją dłoń!
- Nie mamy na to czasu - oświadczył dobitnie, napiętym głosem i poruszył się dość niespokojnie. - Posłuchaj, jeśli mi nie pomożesz, może stać się... C-coś. Chcesz zachować tą swoją lodówkę w jednym kawałku, racja? - zapytał retorycznie, najwyraźniej mając na myśli twój kraj. Następnie zrobił krok do tyłu i rzucił ci kolejne sfrustrowane spojrzenie.
- Więc nie mamy czasu - warknął i w dziwnym geście wyciągnął w twoim kierunku rękę. - Chodźmy! Chwyć moją dłoń!
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Norwegia tylko przewrócił oczami na panikującego Anglika, i pozwolił mu być ciągnięty.
Kurna, niech mi lepiej zapłacą za to, bo jak nie...
No właśnie, niech mu lepiej zapłacą.
- Dokąd idziemy? To w ogóle wygląda jak na jakieś porwanie...
Nie musiał widzieć twarz Anglii, by wiedzieć, że był zażenowany jego reakcją.
Kurna, niech mi lepiej zapłacą za to, bo jak nie...
No właśnie, niech mu lepiej zapłacą.
- Dokąd idziemy? To w ogóle wygląda jak na jakieś porwanie...
Nie musiał widzieć twarz Anglii, by wiedzieć, że był zażenowany jego reakcją.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Anglia nie panikował. Dżentelmeni nie panikują, chyba, że ktoś w ich obecności pije herbatę jak bestia. Anglia... Anglia był tylko odrobinkę zniecierpliwiony. Bliska zagłada świata była wskazówką, dlaczego.
- Porwanie? - spojrzał na ciebie z niezrozumieniem, jednak po namyśle uśmiechnął się blado. - Oczywiście. To na pewno część mojego diabolicznego planu, nie sądzisz?
Prychnął cicho, ale tak czy siak, na twoją reakcję było już za późno. Wyraźnie zniecierpliwiony złapał cię za nadgarstek i pociągnął na kilka kroków w śnieg. Poczułeś, jakby żołądek podskoczył ci do gardła, świat przed oczami zasnuła ci biel. Kiedy ustąpiła, staliście z Anglią w zupełnie innej lokalizacji. Krótko mówiąc: zadupie, jakich mało. Porośnięte trawą wzgórza ciągnęły się aż po sam horyzont, a niebo wisiało z groźbą deszczu. Panowała cisza.
- Widzisz? - Anglia uśmiechnął się z satysfakcją. - Moja magia nie jest już tak potężna jak dawniej, więc będziesz musiał wrócić samolotem. O ile będzie do czego wracać... - To ostatnie dodał jakby do siebie, zniżając głos i w końcu milknąć. Jego twarz spoważniała, kiedy rozglądał się uważnie po otoczeniu, a następnie wolnym krokiem zaczął iść w stronę najbliższego pagórka.
- Porwanie? - spojrzał na ciebie z niezrozumieniem, jednak po namyśle uśmiechnął się blado. - Oczywiście. To na pewno część mojego diabolicznego planu, nie sądzisz?
Prychnął cicho, ale tak czy siak, na twoją reakcję było już za późno. Wyraźnie zniecierpliwiony złapał cię za nadgarstek i pociągnął na kilka kroków w śnieg. Poczułeś, jakby żołądek podskoczył ci do gardła, świat przed oczami zasnuła ci biel. Kiedy ustąpiła, staliście z Anglią w zupełnie innej lokalizacji. Krótko mówiąc: zadupie, jakich mało. Porośnięte trawą wzgórza ciągnęły się aż po sam horyzont, a niebo wisiało z groźbą deszczu. Panowała cisza.
- Widzisz? - Anglia uśmiechnął się z satysfakcją. - Moja magia nie jest już tak potężna jak dawniej, więc będziesz musiał wrócić samolotem. O ile będzie do czego wracać... - To ostatnie dodał jakby do siebie, zniżając głos i w końcu milknąć. Jego twarz spoważniała, kiedy rozglądał się uważnie po otoczeniu, a następnie wolnym krokiem zaczął iść w stronę najbliższego pagórka.
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
-Hm. Jestem wręcz WNIEBOWZIĘTY- Norwegia odparł sarkastycznie - No ale ci pomogę, jak chcesz.
Jego wzrok skupił się na zakłopotanej twarzy Anglii. Widocznie nie wiedział, jak odzywać się do niego.
Interessant.
Tak naprawdę to nie wiedział, co robić; dać się 'porwać' Anglii czy zaprotestować i uciec lub grzecznie podziękować za propozycję 'przygody'.
Westchnął ciężko, przewracając oczami.
- Gdzie idziemy? - powtórzył monotonnie.
Jak mi coś zrobisz, to nastawię Fina na ciebie. pomyślał, ale posłusznie szedł za Anglikiem.
Jego wzrok skupił się na zakłopotanej twarzy Anglii. Widocznie nie wiedział, jak odzywać się do niego.
Interessant.
Tak naprawdę to nie wiedział, co robić; dać się 'porwać' Anglii czy zaprotestować i uciec lub grzecznie podziękować za propozycję 'przygody'.
Westchnął ciężko, przewracając oczami.
- Gdzie idziemy? - powtórzył monotonnie.
Jak mi coś zrobisz, to nastawię Fina na ciebie. pomyślał, ale posłusznie szedł za Anglikiem.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
- To doskonale - odpowiedział Anglia dziarsko, albo starannie wyłączając swoje wyczucie ironii, albo samemu ironizując. Tak czy siak, nie sprawiał już wrażenia zaabsorbowanego rozmową. Poruszał się coraz wolniej i ostrożniej, a gdy dotarł na szczyt wzgórza zatrzymał się i odwrócił w twoim kierunku.
- Tłumaczyłem ci - powiedział cicho, rzeczowym tonem. - Jakby głupio to nie brzmiało, cóż... Chodzi o ratowanie świata - odchrząknął i wymamrotał pod nosem coś, co na pewno zawierało kretyna i Amerykę.
- Chodzi o to, że chciałem przywołać odpowiedniego potężnego demona, ale przez przypadek przybyło coś, z czym... C-cóż, zwykle bym dał radę, ale teraz moja moc jest na wykończeniu. Dlatego... Widzisz tamtą jaskinię? - ożywił się nagle, robiąc krok w twoim kierunku i klepiąc cię lekko po ramieniu. Jaskinia, jeśli się przyjrzeć, rzeczywiście była widoczna.
- Może twoja moc coś zdziała. Powodzenia.
Innymi słowy, Anglia robił to, co zwykle: nagnoił i kazał sprzątać innym. Ale chodziło o losy świata, prawda?
- Tłumaczyłem ci - powiedział cicho, rzeczowym tonem. - Jakby głupio to nie brzmiało, cóż... Chodzi o ratowanie świata - odchrząknął i wymamrotał pod nosem coś, co na pewno zawierało kretyna i Amerykę.
- Chodzi o to, że chciałem przywołać odpowiedniego potężnego demona, ale przez przypadek przybyło coś, z czym... C-cóż, zwykle bym dał radę, ale teraz moja moc jest na wykończeniu. Dlatego... Widzisz tamtą jaskinię? - ożywił się nagle, robiąc krok w twoim kierunku i klepiąc cię lekko po ramieniu. Jaskinia, jeśli się przyjrzeć, rzeczywiście była widoczna.
- Może twoja moc coś zdziała. Powodzenia.
Innymi słowy, Anglia robił to, co zwykle: nagnoił i kazał sprzątać innym. Ale chodziło o losy świata, prawda?
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
- Aha.
Przytaknął głową.
Norwegia przypatrzył się Anglii po raz kolejny. Nie wiadomo było, co ten tajemniczy i małomówny kraj myślał.
Skoro nalegasz...
Odwrócił swój wzrok ku jaskini. Założył ręce i trzęsł się trochę z zimna, północny wiatr wyraźnie go nie oszczędał i nie litował się nad nim. Anglia przynajmniej miał okazję do ubrania jakieś ciepłej kurtki, a on sam miał zbyt niewiele na sobie, oprócz swojego fioletowego stroju (nie, to nie jest sukienka jak Dania jest przekonany...) i czarnych rękawiczek, które wcale nie były takie grube.
Zamknął oczy.
Przyjdź.
Rozłożył ręce, i czekał, aż On przybędzie.
[/i]
Przytaknął głową.
Norwegia przypatrzył się Anglii po raz kolejny. Nie wiadomo było, co ten tajemniczy i małomówny kraj myślał.
Skoro nalegasz...
Odwrócił swój wzrok ku jaskini. Założył ręce i trzęsł się trochę z zimna, północny wiatr wyraźnie go nie oszczędał i nie litował się nad nim. Anglia przynajmniej miał okazję do ubrania jakieś ciepłej kurtki, a on sam miał zbyt niewiele na sobie, oprócz swojego fioletowego stroju (nie, to nie jest sukienka jak Dania jest przekonany...) i czarnych rękawiczek, które wcale nie były takie grube.
Zamknął oczy.
Przyjdź.
Rozłożył ręce, i czekał, aż On przybędzie.
[/i]
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Anglia odpowiedział ci wyjątkowo kamiennym wyrazem twarzy, ale, być może szczęśliwie, reszty jego reakcji nie zobaczyłeś, skoro odszedłeś. Jednak, kiedy oddaliłeś się o kilka kroków, usłyszałeś jeszcze krótkie:
- Słuchaj... Nie daj mu się zwieźć. Będę cię osłaniał.
W jaskini panowała ciemność i niezrozumiały, przenikający kości chłód. Kiedy zamknąłeś oczy, sytuacja nie poprawiła się ani o jotę. Potrafiłeś za to wyczuć, jak cienie w okół ciebie się zagęszczały.
Coś nadchodziło.
Minęło kilkanaście długich sekund, zanim usłyszałeś głos, nawet nie fizyczny, a wdzierający się prosto do twojej świadomości:
Dlaczego zakłócasz mój spokój? Powinienem cię zabić, ale istnieją zasady. Zasady. Odpowiedz na trzy pytania, a daruję ci życie, kimkolwiek jesteś.
- Słuchaj... Nie daj mu się zwieźć. Będę cię osłaniał.
W jaskini panowała ciemność i niezrozumiały, przenikający kości chłód. Kiedy zamknąłeś oczy, sytuacja nie poprawiła się ani o jotę. Potrafiłeś za to wyczuć, jak cienie w okół ciebie się zagęszczały.
Coś nadchodziło.
Minęło kilkanaście długich sekund, zanim usłyszałeś głos, nawet nie fizyczny, a wdzierający się prosto do twojej świadomości:
Dlaczego zakłócasz mój spokój? Powinienem cię zabić, ale istnieją zasady. Zasady. Odpowiedz na trzy pytania, a daruję ci życie, kimkolwiek jesteś.
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Przepraszam za brak polskich znaków D: Zedytuje pózniej, obiecuje
Norwegia otworzyl buzie szeroko ze zdumienia, jakby mial cos zaczac mowic, ale rezygnujac z okazji, zamknal ja.
Dobra, byl przygotowany do takich rzeczy. Taka akcja powinna byc niczym.
Mial stycznosc z takimi stworzeniami, jeden maly demonik nie powinien mu przeszkadzac, nei?
- Jestem gotowy - odparl po dluzszym zamysleniu. - Nie boje sie ciebie.
Poza tym, satanisci w jego kraju sa 4000 x gorsi.
W jaksini bylo ciemno, zimno i nieprzyjemnie. Ale byl facetem - musial sie ogarnac...Nie bedzie jakas 8 letnia dziewczynka bojaca sie wszystkiego i wszystkich.
W co mnie ten Anglia pakuje, to ja nigdy nie zrozumiem.
Norwegia otworzyl buzie szeroko ze zdumienia, jakby mial cos zaczac mowic, ale rezygnujac z okazji, zamknal ja.
Dobra, byl przygotowany do takich rzeczy. Taka akcja powinna byc niczym.
Mial stycznosc z takimi stworzeniami, jeden maly demonik nie powinien mu przeszkadzac, nei?
- Jestem gotowy - odparl po dluzszym zamysleniu. - Nie boje sie ciebie.
Poza tym, satanisci w jego kraju sa 4000 x gorsi.
W jaksini bylo ciemno, zimno i nieprzyjemnie. Ale byl facetem - musial sie ogarnac...Nie bedzie jakas 8 letnia dziewczynka bojaca sie wszystkiego i wszystkich.
W co mnie ten Anglia pakuje, to ja nigdy nie zrozumiem.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Czułeś, jak temperatura w jaskini obniża się coraz bardziej, aż osiągnęła stopień, jaki pamiętałeś z swoich najgorszych zim.
- To znaczy, że jesteś głupcem. Wy, ludzie... - demon zachichotał skrzekliwie niczym nacierające się na siebie kry. - Dobrze! Pytanie pierwsze! Skłam, a krew w twoich żyłach zamarznie. Kim jesteś?
- To znaczy, że jesteś głupcem. Wy, ludzie... - demon zachichotał skrzekliwie niczym nacierające się na siebie kry. - Dobrze! Pytanie pierwsze! Skłam, a krew w twoich żyłach zamarznie. Kim jesteś?
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Norwegia nie był pewny, co do pytania. Demon - podejrzanie - znał jego język. Po co miał wiedzieć jego imię?
Zawsze był podejrzliwy. To chyba leżało w jego naturze,
- Jeg er Noreg - odpowiedział wolno, trochę się przy tym wahając - Przybywam w pokoju.
Boże, to brzmiało tak dennie...
Bał się. Tak, naprawdę się bał. Było ciemno, nie widział zbyt wiele i zrobiło się jeszcze chłodniej.
Eh, Anglia...
Zawsze był podejrzliwy. To chyba leżało w jego naturze,
- Jeg er Noreg - odpowiedział wolno, trochę się przy tym wahając - Przybywam w pokoju.
Boże, to brzmiało tak dennie...
Bał się. Tak, naprawdę się bał. Było ciemno, nie widział zbyt wiele i zrobiło się jeszcze chłodniej.
Eh, Anglia...
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
- Ale nie zawsze przybywałeś - oznajmił demon, jakby z rozbawieniem. - W pokoju. Kraje upadają i kraje się rodzą, kraje toną we krwi. Ale ja ciągle jestem.
Lodowaty śmiech przez dłuższą chwilę odbijał się od zimnych ścian i grzązł w twoich uszach. Nie było w tym nie ludzkiego.
- Pytanie drugie: kogo kochasz? - podjął demon po chwili milczenia. Wyglądało na to, że dobrze się przy tym bawi.
Lodowaty śmiech przez dłuższą chwilę odbijał się od zimnych ścian i grzązł w twoich uszach. Nie było w tym nie ludzkiego.
- Pytanie drugie: kogo kochasz? - podjął demon po chwili milczenia. Wyglądało na to, że dobrze się przy tym bawi.
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Norwegia, jakby został kopnięty piorunem, stanął w miejscu i się nie ruszał.
Sam śmiech demona sprawił, jakby temperatura pomieszczenia obniżyła się o co najmniej 5 stopni.
- Czy to nie jest trochę prywatne? - odparł cicho. Tyle zdołał od siebie wykrztusić, zanim kopnął mały kamyczek na kamiennej ziemi.
Nerwowo czekał na odpowiedź.
Sam śmiech demona sprawił, jakby temperatura pomieszczenia obniżyła się o co najmniej 5 stopni.
- Czy to nie jest trochę prywatne? - odparł cicho. Tyle zdołał od siebie wykrztusić, zanim kopnął mały kamyczek na kamiennej ziemi.
Nerwowo czekał na odpowiedź.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Temperatura nie mogła w kółko się obniżać, bo zabrakłoby stopni, ale za to mogłeś poczuć, że staje się trochę ciężka.
- Albo jest w tobie wielka brawura, albo czysta głupota. Ostatnie pytanie.
W tym momencie wyczułeś pod stopami drżenie. Coś zbliżało się w twoim kierunku.
- ...powinieneś zginąć?
- Albo jest w tobie wielka brawura, albo czysta głupota. Ostatnie pytanie.
W tym momencie wyczułeś pod stopami drżenie. Coś zbliżało się w twoim kierunku.
- ...powinieneś zginąć?
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Norwegia uśmiechnął się smutno, jakby nie przyjął do wiadomości tego, co właśnie usłyszał, kiwając głowo w lewo i prawo. Złożył ręce. Czuł, jak jego blada skóra stawała się coraz bardziej niebieska z zimna.
Tak, o tak, temperatura się obniżała i rzeczywiście brakowałoby stopni, co sprawiało, że sytuacja stała się bardzo nieprzyjemna.
- Nei, nei, nie powinienem zginąć. Jestem krajem.
Po długiej chwili ciszy, dodał:
- Anglia mnie tu wysłał. Chyba cię potrzebuje.
Tak, o tak, temperatura się obniżała i rzeczywiście brakowałoby stopni, co sprawiało, że sytuacja stała się bardzo nieprzyjemna.
- Nei, nei, nie powinienem zginąć. Jestem krajem.
Po długiej chwili ciszy, dodał:
- Anglia mnie tu wysłał. Chyba cię potrzebuje.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
- Dużo mówisz - wysyczał demon, chyba pierwsza istota w historii, która zwróciła się z tymi słowami do ciebie. - Kraje rodzą się, kraje umierają. Dla mnie nie ma różnicy. I wiesz.
Ziemia pod twoimi stopami już nie drżała: ona dygotała. W ciemności dostrzegłeś majaczący się, jasny kształt.
- Twoja odpowiedź jest zła.
Świat wypełniło rozdzierające wycie.
Ziemia pod twoimi stopami już nie drżała: ona dygotała. W ciemności dostrzegłeś majaczący się, jasny kształt.
- Twoja odpowiedź jest zła.
Świat wypełniło rozdzierające wycie.
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Norwegia, zaalarmowany, po raz pierwszy w życiu wydał z siebie długi, głośny krzyk.
Do tego chciał dodać: "England, hjelp meg!" Niech go tylko dorwę.
Nie wiedzieć czemu, nie zrobił tego. Może dlatego, że czasami był aż za samodzielny?
Uspokój się warknął sam do siebie.
Również nie zrobił i tego.
Zaczął panikować. Instynktownie brał nogi za pas i, nie przestając krzyczeć, czym prędzej uciekał do wyjścia jaskini.
Do tego chciał dodać: "England, hjelp meg!" Niech go tylko dorwę.
Nie wiedzieć czemu, nie zrobił tego. Może dlatego, że czasami był aż za samodzielny?
Uspokój się warknął sam do siebie.
Również nie zrobił i tego.
Zaczął panikować. Instynktownie brał nogi za pas i, nie przestając krzyczeć, czym prędzej uciekał do wyjścia jaskini.
Guest- Gość
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Kiedy wybiegłeś, wycie zamieniło się w ten sam zimowy śmiech, który poznałeś aż za dobrze.
Potem wpadłeś na Anglię, który przytrzymał cię za ramiona i uniemożliwił ucieczkę. On także się śmiał.
- Co za niesamowity pokaz magii, Norwegio - wycedził, szczerząc zęby w kpiącym uśmiechu. Następnie odwrócił cię w kierunku jaskini i wskazał na coś podbródkiem. - Patrz. Spójrz na naszego demona.
W mroku jaskini coś poruszyło się niespokojnie, a potem powoli wyłoniło na światło dnia.
To był królik. Niewielki, o białej sierści i czerwonych oczkach, podrygujący nerwowo wąsikami.
- Taka tradycja - wyjaśnił Anglia. - Cóż. Nie dowiedziałem się tego, co chciałem, ale nic straconego, prawda? Będzie jeszcze czas, żeby to z ciebie wyciągnąć. A póki co... - pogrzebał w kieszeni kurtki i wyjął z kieszeni cienki, oprawiony w skórę notatnik.
- Weź to, przyda ci się. Baw się dobrze - dodał jakby po namyśle, a potem wyminął cię i podszedł do króliczka, podnosząc go do piersi. Dopiero, kiedy zniknął w ciemności jaskini zdałeś sobie sprawę, że nadal nie masz pojęcia, gdzie jesteś.
~*~
...prościej mówiąc, witamy na pokładzie. Nie potrzeba więcej, żeby dowiedzieć się o twoim sposobie pisanie. Z obiekcji: nie wpychaj do swoich postów dialogów innych postaci, jeśli to nie jest absolutnie koniecznie. A teraz zapraszam tutaj <3
Potem wpadłeś na Anglię, który przytrzymał cię za ramiona i uniemożliwił ucieczkę. On także się śmiał.
- Co za niesamowity pokaz magii, Norwegio - wycedził, szczerząc zęby w kpiącym uśmiechu. Następnie odwrócił cię w kierunku jaskini i wskazał na coś podbródkiem. - Patrz. Spójrz na naszego demona.
W mroku jaskini coś poruszyło się niespokojnie, a potem powoli wyłoniło na światło dnia.
To był królik. Niewielki, o białej sierści i czerwonych oczkach, podrygujący nerwowo wąsikami.
- Taka tradycja - wyjaśnił Anglia. - Cóż. Nie dowiedziałem się tego, co chciałem, ale nic straconego, prawda? Będzie jeszcze czas, żeby to z ciebie wyciągnąć. A póki co... - pogrzebał w kieszeni kurtki i wyjął z kieszeni cienki, oprawiony w skórę notatnik.
- Weź to, przyda ci się. Baw się dobrze - dodał jakby po namyśle, a potem wyminął cię i podszedł do króliczka, podnosząc go do piersi. Dopiero, kiedy zniknął w ciemności jaskini zdałeś sobie sprawę, że nadal nie masz pojęcia, gdzie jesteś.
~*~
...prościej mówiąc, witamy na pokładzie. Nie potrzeba więcej, żeby dowiedzieć się o twoim sposobie pisanie. Z obiekcji: nie wpychaj do swoich postów dialogów innych postaci, jeśli to nie jest absolutnie koniecznie. A teraz zapraszam tutaj <3
Ardwi- Posts : 156
Join date : 12/05/2012
Age : 29
Location : Matalascañas~!
Re: Pozdrowienia z krainy fjordów [Norwegia]
Dziękuję
Naprawdę staram się limitować...czasami wpisuję dialogi tylko raz czy dwa by "popchnąć" troszkę postać i fabułę do przodu. Postaram się limitować :>
Naprawdę staram się limitować...czasami wpisuję dialogi tylko raz czy dwa by "popchnąć" troszkę postać i fabułę do przodu. Postaram się limitować :>
Guest- Gość
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|